Podwójna ilość cukru w cukrze – czyli koronka z koronką.
Na pierwszych ilustracjach – względnie prosto – bo tylko koronka: z obustronnym ozdobnym rantem i zaokrąglonymi końcówkami.
Na kolejnych zdjęciach widać już łączenia koronek, a już całkowitym odlotem sa przykłady z pism, gdzie mieszają się różne wzory koronek.
Jeśli będziecie chcieli sobie uszyć podobną, to pamiętajcie by wyszukiwać jak najcieńsze, najlepiej tiulowe – i nie tandetne poliestrowe, błagam. Czasem są takie cienkie wiskozowe. Właśnie sobie uświadamiam, że przydałby się jakiś post z przykładami koronek z epoki… Życia mi nie starczy na te wszystkie kwerendy i pisanie. To chyba najprędzej w przyszłym roku… no chyba, że ktoś zrobi to za mnie – to chętnie udostępnię!
Lata 1850. Viscountess Bangor
Cesarzowa Sisi
Detal z ubioru cesarzowej