Na co komu mały kołnierzyk jak można mieć średni?
Na ilustracji 1 – macie kilka zdjęć z epoki (losowo z Pinterest).
Tak jak już pisałam – możecie kołnierzyki zrobić luzem, możecie jako element szmizetki (czasem na ilustracjach macie w komplecie z mankietami do zarękawków) oraz jako pełnoprawny detal bluzki.
W przypadku kołnierzyka luzem – możecie go dofastrygować lub po prostu nałożyć na suknię. Poniższe zdjęcie jest na oko z końca lat 1850. (ach! ta broszka i kolczyki z kamei! Wyglądają na komplet!) i z jednej strony wyraźnie widać wystający od strony szyi fragment stanika sukni. Kołnierzyk wygląda na przymały w obwodzie, ale też dekolt sukienki jest odrobinę większy niż w większości sukienek. Dlatego mówiłam Wam poprzednio, że nie ma co się przejmować, jeśli wyhaftuje się Wam ciut za mały lub ciut za duży – zawsze da się go jakoś dopasować.
Większe kołnierzyki – większe możliwości – zdobnicze oczywiście.
Wśród kołnierzyków tej wielkości nie znalazłam absolutnie żadnego gładkiego.
I jeszcze nie mogłam się zdecydować, które Wam pokazać, bo jest ich zatrzęsienie! Więc macie dużo obrazków – ale to absolutnie nie wszystkie, jakie mam na dysku. Dodam tylko, że „Der Bazar” jest zdigitalizowany w Google Library, i można sobie pooglądać.